Jednym z priorytetów na letnie okno transferowe, poza bocznymi obrońcami, jest naturalnie pozycja napastnika. Potrzebny jest ktoś, kto odciąży ofensywny tercet Blaugrany i w tym celu klub przeszukuje rynek. Wydaje się, że znaleźli odpowiedniego kandydata.
Barca po odpadnięciu z Ligi Mistrzów wciąż walczy o Mistrzostwo Kraju, tym samym jeśli zdobędą tytuł uda im się zgarnąć potrójną koronę. W ostatecznym rozrachunku to i tak ogromne osiągnięcie, niedosyt jednak pozostaje i to ogromny. Patrzymy już jednak w przyszłość a w niej szykują się ciekawe wzmocnienia Barcelony.
Już jakiś czas temu informowano o zainteresowaniu Jeremim Frimpongiem, Vandersonem i Dodo jako wsparcie dla Joulesa Kounde. Sprawą otwartą była wciąż pozycja napastnika, jednak i tutaj powoli wszystko się klaruje. Wszystko wskazuje na to, że nowym napastnikiem Barcelony zostanie niedoszła gwiazda Manchesteru United skreślona przez Rubena Amorima.
Naturalnie chodzi tutaj o Marcusa Rashforda, który odbywał rozmowy z Barceloną już wcześniej. Wtedy jednak zdecydował się on na przenosiny na półroczne wypożyczenie do Aston Villi. Tam pokazał, że wciąż drzemie w nim ogromny pokład energii i umiejętności. Potrzebuje jedynie odpowiedniej motywacji i ciężkiej ręki. Klub wierzy, że Flick mu je zapewni.
JAk donosi Sky Sports – sam zawodnik ma być zdecydowany na przenosiny. Świadczy o tym chociażby fakt, że niedawno zmienił on agenta. Obecnie jest nim Pini Zahavi, który jest znany z bardzo dobrych stosunków z Joanem Laportą co ma ułatwić transakcję. Wydaje się więc kwestią czasu, aby oficjalnie potwierdzono plotki. Jest jednak pewien szkopuł.
Mowa tutaj o pensji piłkarza, który zarabia niebotyczne 300 tysięcy funtów tygodniowo. Na coś takiego Barca nie może się zgodzić jednak i tutaj znalezione będzie rozwiązanie. Rashford ma zgodzić się na obniżenie pensji, byleby dołączyć do Dumy Katalonii. Jeśli ta sprawa zostanie wyjaśniona, Rashford zostanie nowym napastnikiem Blaugrany.