Ronald Araujo od spotkania z Chelsea znajduje się poza kadrą Dumy Katalonii. Początkowo szeroko nie komentowano powodów, jednak miał o to poprosić sam zawodnik. Teraz na światło dzienne wychodzą kolejne informacje, problem jest bardziej złożony niż się wydawało?
Urugwajski obrońca zanotował fatalne spotkanie z Chelsea w którym wyleciał z boiska pod koniec pierwszej połowy spotkania. W niecałe 45 minut otrzymał dwie żółte kartki czym niesamowicie osłabił drużynę, która ostatecznie uległa aż 0:3. Z Alaves na boisku się nie pojawił a Hansi Flick tłumaczył to sprawami prywatnymi. W kuluarach mówiło się o nienajlepszej formie psychicznej defensora. Jak się okazuje problem jest bardziej złożony.
Na antenie radia „COPE”, Helena Condis Edo przedstawiła informacje, że Araujo miewa epizody stanu lękowego. Ewidentnie presja związana z noszeniem koszulki Dumy Katalonii go przerasta, nie pomaga też hejt, który od dłuższego czasu trapi jego osobę. Na razie nie wiadomo kiedy powróci on do gry, w klubie pomagają Urugwajczykowi jak mogą. W gabinetach bierze się nawet pod uwagę wypożyczenie, byleby powrócił do pełni sił.
Z tego względu Hansi Flick rozważa przeniesienie Joulesa Kounde na środek obrony. Brak Araujo powoduje jednak dziurę, którą trzeba załatać. Dlatego zimą Barcelona ma rozważyć ściągnięcie nowego obrońcy, który pomoże w walce zarówno w Hiszpanii jak i Europie. Jedno jest pewne – pech nie opuszcza ekipy niemieckiego szkoleniowca.
