30.03.2024, g. 20:00
La Liga (Hiszpańska Primera Division)
FC Barcelona vs Las Palmas
Do meczu pozostało:
11dn.15godz.43min.
11.30 X5.25 29.50 Odbierz 330 zł i typuj na eFortuna.pl Zarejestruj konto
Transmisja na żywo

Remontada była potrzeba niczym tlen. FC Barcelona w finale Pucharu Króla!

Remontada była potrzeba niczym tlen. FC Barcelona w finale Pucharu Króla!

Wierzących w odwrócenie sytuacji w dwumeczu było niewielu. FC Barcelona pokonała jednak Sevillę 3:0 i awansowała do finału Pucharu Króla. Tam zmierzy się z Levante lub Athletikiem Bilbao. Jak wyglądało starcie półfinałowe?

Szybki gol dał nadzieję

Kluczem do sukcesu drużyny gospodarzy był prawdopodobnie szybko zdobyty, otwierający gol. FC Barcelona wyszła bowiem na prowadzenie już w 12. minucie, kiedy to kapitalnym uderzeniem z dystansu popisał się Ousmane Dembele. Obraz meczu od tego momentu się jednak nie zmienił. Sevilla niemalże zamykała się we własnym polu karnym, a FC Barcelona konsekwentnie wymieniając piłkę zbliżała się do bramki gości.

Efektów jednak nie było zbyt dużo. FC Barcelona posiadała piłkę, ale sytuacji było jak na lekarstwo. Katalończycy ograniczali się przede wszystkim to wrzutek na pole karne Sevilli, ale ciężko było zakładać, że Diego Carlos czy Jules Kounde przegrają walkę w powietrzu z Messim czy Dembele. Pierwsza część zakończyła się więc wynikiem 1:0, który mógł dawać spore nadzieję.

Zobacz także: Ivan Rakitić o bieżących tematach

W drugiej części sprawa mogła przechylić się na stronę gości. Piłkarze prowadzeni przez Julena Lopeteguiego zagrali nieco odważniej, a w 72. minucie po jeden z kontr sfaulowany został Ocampos i Sevilla z rzutu karnego mogła zamknąć sprawę awansu. Sam poszkodowany strzelił jednak fatalnie – wprost w Marca-Andre Ter Stegena.

FC Barcelona atakowała zaś coraz bardziej zaciekle. W poprzeczkę trafił Jordi Alba, a do dogrywki doprowadził w końcu Gerard Pique, który wykorzystał wrzutkę Antoine’a Griezmanna. Wcześniej Fernando otrzymał czerwoną kartkę. Sama dogrywka musiała przebiegać pod dyktando podopiecznych Ronalda Koemana. Ku zadowoleniu kibiców „Blaugrany” Martin Braithwaite już 95. minucie zdobył trzeciego gola. Kontrowersji do końca meczu jednak nie brakowało. Wydaje się bowiem, że Sevilli należała się druga jedenastka, tym razem za zagranie ręką Lengleta.

Ani sędzia główny, ani VAR nie wskazał jednak na jedenasty metr, a FC Barcelona dowiozła awans do końca. W finale Katalończycy zagrają z Levante lub Athletikiem Bilbao. Finał zaplanowano na 17 kwietnia.

 

fot.gettyimages.com




Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.