Saga transferowa z udziałem Nico Williamsa i Barcelony trwa w najlepsze. Choć sam zawodnik wyraził już deklarację odnośnie swojej przyszłości to klub nie ma zamiaru tak łatwo go puścić. W tym celu zgłosił się do władz ligi.
Barcelona jest przekonana, że Nico Williams dołączy do zespołu i stworzy magiczny tercet z Raphinhą i swoim drogim przyjacielem – Lamine Yamalem. Rozmowy trwają, jednak Athletic, który ma niezbyt dobre stosunki z Barceloną rozpoczął swoją kampanię pod nazwą „blokowanie transferu”. Nie zgadzają się oni na rozbicie kwoty odstępnego na raty, jednak teraz posunęli się o krok jak nie o dwa dalej.
Prezes Athleticu miał skontaktować się z władzami LaLiga oraz krajową federacją (RFEF) w celu prośby o audyt wobec Barcelony. Chce on udowodnić, że Duma Katalonii nie osiągnie zasady 1:1, przez co RFEF oraz La Liga mogliby uniemożliwić przenosiny Williamsa. Sprawa jest w toku, jednak Athletic musi się liczyć również z zainteresowaniem innych zespołów.
Mocne zainteresowanie płynie ze strony Bayernu Monachium, który szuka nowego skrzydłowego do zespołu. Williams ma być jednym z faworytów i wydaje się, że jeśli Athletic miałby gdzieś oddać Williamsa to właśnie tam. Problem w tym, że tego nie chce sam zawodnik więc panuje impas, który ciężko będzie przełamać. Wiele zależeć będzie od wyniku audytu, jeśli Barcelona go przejdzie to najpewniej nic nie stanie już na przeszkodzie do jego przenosin. Nawet wrogie nastawienie działaczy z Bilbao.