Lamine Yamal w ostatnich tygodniach nie ma dobrej prasy, ani dobrej passy na boisku. Więcej słyszy się o jego wybrykach w życiu prywatnym czy bardzo kontrowersyjnych wypowiedziach. Klub powiedział dość.
18-latek w ostatnich tygodniach ma spore problemy, na arenie międzynarodowej prezentuje się bardzo przeciętnie, ale również podczas trudnych zmagań ligowych potrafi zniknąć. Tak było z PSG oraz Realem Madryt, gdzie nie zanotował ani bramki ani asysty. Głośno z kolei zrobiło się po jego wypowiedziach w programie „Chup Chup”. Tam atakował zawodników Realu Madryt i cały klub twierdząc, że „głównie narzekają i oszukują”.
To odbiło się szerokim echem w mediach, ale również w gabinetach klubowych. Zarząd twierdzi, że jego wypowiedzi dodatkowo zmotywowały Real do walki co ostatecznie zakończyło się porażką Blaugrany 1:2. Podjęto więc bardzo daleko idące decyzje wraz z jego agentem. Od tego momentu Lamine Yamal ma być ściśle kontrolowany. Co przez to rozumieć?
Od teraz wszelka aktywność Yamala w mediach społecznościowych i wywiadach ma być ściśle monitorowana przez Jorge Mendesa i pracowników klubu. Chcą w ten sposób zapobiec niekorzystnym wypowiedziom zawodnika oraz jego „nadmiernego eksponowania życia prywatnego”. Przekaz jest jasny – młodzian ma się skupić tylko i wyłącznie na grze w piłkę i powrocie do pełnej sprawności po kontuzji.
