Vinicius był blisko FC Barcelony. Tak twierdzi były agent klubu

Vinicius Junior od kilku lat reprezentuje barwy Realu Madryt, ale jak twierdzi Andre Cury, były agent Barcelony odpowiedzialny za transfery z Ameryki Południowej, Brazylijczyk był już dogadany z Katalończykami. Co poszło nie tak?

„Agenci Viniciusa nas oszukali”

Andre Cury, jeśli chodzi o 20-latka zbyt dużych wątpliwości nie ma. Vinicius był kuszony przez Barcelonę oraz Real Madryt i miał postawić na Katalończyków. Wraz z agentami był już dogadany z władzami „Blaugrany”, ale po wejściu do gry „Królewskich” miał szybko zmienić zdanie. Cury ocenił, że Vinicius zdradził Barcelonę, którą miał preferować na samym początku.

Zobacz także: Dembele o swojej przyszłości

Oszukali nas jego agenci, Frederico Penna i Stéfano Havilla, którzy wcześniej porozumieli się z Barceloną. Klientami ich firmy byliśmy my, nie Real. Byłem ich dobrym znajomym, uczestniczyłem w ślubach ich dzieci. Ale wtedy nas oszukali. 15 dni przed tym, jak przeszedł do Realu, Vinicius powiedział, że jest fanem Barcelony, jego idolem jest Neymar, a Messi jest lepszy od Cristiano. Jego agenci oraz ojciec byli w Barcelonie, dogadali się z władzami, a potem nas zdradzili – przyznał Cury.

Były agent Barcelony skomentował też sytuację wokół Neymara. W jego opinii 29-latek mógłby wrócić na Camp Nou, aczkolwiek cała operacja byłaby bardzo skomplikowana pod względem ekonomicznym.

Należy kupić Neymara, ale podzielić jego cenę na pięć sezonów. Każdego roku trzeba by było znaleźć odpowiednią sumę pieniędzy na pokrycie tego transferu, np. dzięki sponsorom, sprzedaży koszulek i biletów na mecze. Odkąd odszedł, sprzedaż strojów spadła o 30%, a biletów o 20% – powiedział Cury.

 

fot.gettyimages.com