Javier Tebas – prezes LaLigi nie ukrywa rozczarowania po odwołaniu planów związanych z meczem w Miami. Uważa, że to zaściankowe myślenie, które wpływa na brak rozwoju ligi. Nie zabrakło komentarza wobec tych, którzy krzyczeli najgłośniej.
„W imię obrony «tradycji» przywołuje się zamknięte i prowincjonalne podejście, podczas gdy prawdziwe tradycje europejskiej piłki nożnej zagrożone są przez decyzje instytucji rządzących, które rok po roku niszczą ligi krajowe, prawdziwą siłę napędową europejskiego przemysłu piłkarskiego, z powodu naiwności i bierności europejskich liderów, którzy nie potrafią odróżnić rzeczy błahych od istotnych”
„«Uczciwość zawodów» jest podważana przez tych, którzy od lat ją podważają, wywierając presję na sędziów i urzędników państwowych, tworząc zniekształcone narracje lub wykorzystując naciski polityczne i medialne jako narzędzie sportowe”