Choć młody Hiszpan bardzo ambitnie założył, że pomimo małej okazji do gry zostanie w Barcelonie i będzie walczyć o skład. Niestety zakończyło się to dla niego zdecydowanie nie po myśli. Teraz jest pewne, że Fati odejdzie z klubu.
To kolejny przykład zawodnika, który zniszczony został przez częste kontuzje. Przed Lamine Yamalem to on był największą nadzieją Barcelony na zostanie nowym Messim. Plany te niestety szybko krzyżować zaczęły kontuzje, które nie opuszczały zawodnika przez większość kariery. Dlatego też udawał się on na wypożyczenie, klub liczył, że odnajdzie na nim balans i pewność siebie.
Trafił do ekipy Brighton, gdzie jednak zanotował jedynie 19 spotkań strzelając 2 bramki. To zdecydowanie poniżej oczekiwań angielskiego klubu który bez żalu oddał go ponownie do Dumy Katalonii. Fati ambitnie założył, że będzie walczyć o skład w klubie, pomimo, że jego szansa na grę jest znikoma. Ostatecznie zebrał on tylko 6 występów i nie wpłynął na grę zespołu.
Barcelona długi czas myślała co zrobić z zawodnikiem i w końcu doszli do konsensusu. Fati odejdzie z zespołu już tego lata. Obecnie trwają działania mające na celu znalezienie mu nowego zespołu. Przypomnijmy, że ma on obowiązujący kontrakt do czerwca 2027. W teorii więc Barca mogłaby oczekiwać sporej sumy pieniędzy. Jeśli jednak chce się pozbyć zawodnika będzie musiała przygotować promocję.
Jak podaje kataloński „Sport” odejście jest nieuniknione. Fati ma pożegnać się z kibicami podczas ostatniego ligowego spotkania. Wciąż jednak nie wiadomo dokąd miałby trafić, jednak już wcześniej interesował się in Besiktas. Umowa była niemal dopięta, jednak zawodnik odmówił gry w Turcji. Być może teraz sytuacja będzie wyglądać z goła odmiennie.