Wielki hit 35. kolejki La Liga, pomiędzy FC Barceloną, a Realem Madryt, kończy się zwycięstwem 4:3 Dumy Katalonii. To oznacza, że powiększamy swoją przewagę na fotelu lidera do siedmiu punktów.
Sam początek wskazywał, że być może Real wreszcie przełamie swoją złą passę w bezpośrednich meczach z Blaugraną. Już w 5. minucie Kylian Mbappe zapewnił „Królewskim” prowadzenie z rzutu karnego, a po kolejnych dziewięciu minutach podwyższył wynik. Podopieczni Flicka zareagowali jednak w swoim stylu – bardzo szybko. Po pięciu minutach, Eric Garcia zdobył gola kontaktowego. Następne trafienia przyszły chwilę po upływie 30. minuty, kiedy to najpierw do remisu doprowadził femomenalny Lamine Yamal, a po chwili bramkarza pokonał Raphinha. Do przerwy Brazylijczyk skompletował dublet, dzięki czemu na półmetku prowadziliśmy Druga połowa była już mniej dynamiczna. Na ostatniej prostej, nadzieje kibicom z Madrytu przywrócił jeszcze Mbappe, który w 70. minucie pokonał Szczęsnego – kompletując hat-tricka. Bliski szczęścia był jeszcze Lopez w doliczonym czasie, ale po jego bramce dopatrzono się zagrania ręką, w skutek czego bramkę anulowano.