W ostatnich dniach bardzo dużo wspomina się o sytuacji Marca Andre Ter Stegena, który jest bliski opuszczenia Barcelony. Rozmowy nie są proste, bo bramkarz stawia żądania. Jedna gdzie w tym wszystkim jest Inaki Pena?
Pena mógł mówić o sporej szansie kiedy poważnej kontuzji doznał Marc Andre Ter Stegen. Został on mianowany pierwszym bramkarzem, jednak do walki z nim ściągnięto Wojciecha Szczęsnego. Szybko się okazało, że Polak jest lepszym specjalistą od niego i wygryzł go ze składu nie dając mu już więcej szans do pokazania swoich umiejętności. Zapowiedział on więc odejście z zespołu i szukanie nowego wyzwania jako numer 1.
W przypadku dołączenia do klubu Joana Garcii spadłby on bowiem w hierarchii na czwartą pozycję co wręcz wykluczałoby jego ewentualną grę. Problem leży jednak w tym, że nawet pomimo szczerej chęci pomocy piłkarzowi jest duży kłopot ze znalezieniem dla niego pracodawcy. Nawet w przypadku gdyby pensja była rozłożona pomiędzy oba kluby. To właśnie ona jest kością niezgody, Pena zarabia duże pieniądze jak na bramkarza co odrzuca potencjalnych kupców.
Jak wylicza kataloński „Sport”, Celta Vigo sprowadziła na tę pozycję Rumuna Ionuta Radu, Galatasaray jest o krok od pozyskania Chorwata Dominika Kotarskiego, tak samo jak Real Betis Alvaro Vallesa. Z kolei Sevilla przedłużyła kontrakt z Alvaro Fernandezem. Cztery potencjalne opcję już się więc wykruszyły a kolejnych na horyzoncie nie widać. Najgorszym rozwiązaniem byłoby jego pozostanie w klubie co wydaje się coraz bardziej prawdopodobne.