Priorytetem na letnie okno transferowe dla Barcelony jest ściągnięcie środkowego i bocznego obrońcy. W gabinetach wspomina się jednak również o nowym napastniku do rywalizacji z Lewym. Dlatego też Barca zaczęła obserwować Juliana Alvareza.
Już jakiś czas temu dość głośno było o zainteresowaniu FC Barcelony osobą młodego Argentyńczyka z Manchesteru City. Ostatecznie wybrał on wtedy ofertę Atletico Madryt, jednak ma on już żałować podjętej decyzji. Napastnik jest rozczarowany sezonem swojego nowego klubu, liczył na zdobywanie trofeów a zakończy sezon bez ani jednego. To miało skłonić go do przemyślenia swojej przyszłości pod wodzą Simeone.
Naturalnie obecnie ten transfer nie ma szans powodzenia, najwcześniej mógłby on dołączyć do Dumy Katalonii latem 2026 roku. Bardzo ważne w tym kontekście pozostanie jego samopoczucie, jeśli klub nie zdobędzie w przyszłym sezonie żadnego trofeum to bardzo prawdopodobne, że Julian odejdzie. Na taką sytuację ma czekać Barcelona, która wtedy chciałaby zaproponować mu kontrakt.
Byłoby to stosunkowo rozsądne podejście, Lewandowski w przyszłym sezonie jeszcze będzie w stanie osiągać ponad 15 bramek w sezonie. Wsparciem będzie dla niego Ferran a dzięki temu Barca będzie mogła skupić się na bardziej newralgicznych sektorach boiska. Mowa tutaj naturalnie o obronie, która potrzebuje wzmocnień. Dobitnie pokazał to dwumecz z Interem, gdzie straciliśmy siedem bramek.
Kiedy zabezpieczymy odpowiednio tył, będzie można pomyśleć o nowym napastniku. Taka powinna być kolej rzeczy w obecnym i przyszłym oknie transferowym.