Nie tak miał zakończyć się wczorajszy rewanżowy mecz FC Barcelony w półfinale Ligi Mistrzów z Interem. Barca uległa po dogrywce 3:4 i pożegnała się z rozgrywkami na ostatnich metrach. Nasi zawodnicy nie mogą się z tym pogodzić, ale Yamal ma do kibiców jasny przekaz.
Jedynym pozytywem tego odpadnięcia będzie fakt, że właściwie na 100% zostanie on obwieszczony dwumeczem sezonu. Nie mamy co do tego żadnych wątpliwości, 13 bramek w dwóch spotkaniach to liczba wręcz absurdalna, świadczyła o sile obu ekip i na prawdę minimalnym marginesie błędu. Inter tego dnia po prostu rozegrał ten mecz lepiej pod względem taktycznym, mieli też trochę szczęścia, ale to jak widać wystarczyło do awansu do wielkiego finału.
Teraz Barcelonie pozostanie walka o KMŚ i przypieczętowanie Mistrzostwa Hiszpanii, najważniejszy cel przemknie im jednak koło nosa. Zawodnicy szukają winnych, wskazują Szymona Marciniaka, który miał popełnić kilka karygodnych błędów. Prawda jest jednak taka, że Barca straciła bramkę w 93 minucie meczu i sama jest sobie winna. Szukanie wytłumaczeń to naturalne, ale nie możemy popadać w absurdalność.
Odpadliśmy, wrócimy silniejsi, z takim też przekazem do kibiców wyszedł Lamine Yamal, który opublikował w swoich mediach społecznościowych – „Daliśmy z siebie wszystko, ale w tym roku się nie udało. Jednak na pewno wrócimy – nie mam co do tego wątpliwości. Culers, nie zatrzymamy się, dopóki nie umieścimy naszego klubu tam, gdzie jego miejsce, czyli na samym szczycie. Dotrzymam obietnicy, pomagając tego dokonać. W niedzielę mamy kolejne ważne spotkanie i wszyscy musimy być razem. Visca el Barça!”
Trzymamy za słowo i czekamy na przyszły rok!