Tak, to nie żarty. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że informacje te podał kataloński „Sport”, który jest bardzo dobrym źródłem jeśli chodzi o doniesienia odnośnie Barcelony. Możemy więc mieć duży problem…
Decyzja ma być związana z kilkoma aspektami, głównym jest podważenie decyzyjności trenera w związku z Lamine Yamalem. Chodzi o feralne spotkanie z PSG w którym miał usiąść na ławce po spóźnieniu się na rozgrzewkę. Interweniował jednak Deco i niemiecki szkoleniowiec uległ, miało to mieć jednak duży wpływ na jego postrzeganie zespołu i całej otoczki wokół niego.
Kolejnym aspektem są ciągłe kontuzje i problem z wypełnieniem luk w zespole. Klub, pomimo próśb Flicka, ma nie wzmocnić zespołu zimą ze względu na problemy finansowe. To kolejny „kamyczek do ogródka” pod tytułem – Flick poza Barceloną. Dodatkowo niemca miał zirytować fakt oddania Inigo Martineza do Al-Nassr co kompletnie było nie na rękę szkoleniowcowi.
Wszystko to składa się na bardzo marne odbieranie klubu przez Flicka, który poważnie zastanawia sie nad swoją przyszłością w Dumie Katalonii. Klub chce przekonać go do podpisania nowego kontraktu, jednak jeśli nie dojdzie w nim do zmian to mogą o tym zapomnieć. Powoli można więc bić na alarm?
