Brzmi to abstrakcyjnie, szczególnie zważając na fakt, że mówimy tutaj o jednym z najbardziej bramkostrzelnych napastników świata. Taka sytuacja jednak faktycznie miała miejsce a wydarzyło się to w sezonie 2022/2023.
Polski napastnik dołączył do zespołu Dumy Katalonii latem 2022 roku z Bayernu Monachium. Jego transfer niesamowicie rozpalił kibicowską Polskę, która w końcu doczekała się swojego piłkarza w jednym z najbardziej rozpoznawalnych klubów świata. Z miejsca stał się liderem ofensywy Blaugrany strzelając gola za golem. W 46 meczach uzbierał ich 33 do czego dołożył 8 asyst.
Kolejny sezon również przebiegał zdecydowanie po jego myśli. Koledzy regularnie zapewniali mu asysty a Polak był po prostu w swoim żywiole. Aż do wiosny 2023 roku, kiedy to otrzymał wezwanie „na dywanik” do prezesa. Szczegóły w swojej książce „Lewandowski. Prawdziwy” przedstawił Sebastian Staszewski. Chodziło oczywiście o pieniądze.
Joan Laporta poprosił Lewandowskiego, żeby ten… przestał strzelać gole. Jeśli zdobyłby ich 25 Barcelona musiałaby zapłacić Bayernowi 2,5 miliona euro, czego bardzo chciała uniknąć. Dla Polaka musiał być to szok, bowiem żyje ze strzelania bramek. To chyba pierwsza taka sytuacja w jego karierze. OStatecznie Polak zakończył sezon z 23 bramkami w LaLiga i Barcelona uniknęła konieczności wypłaty.
