Choć obecnie priorytetem wydaje się kupno Nico Williamsa to Barcelona wciąż aktywnie przeszukuje rynek w poszukiwaniu kolejnych nazwisk. Wciąż przewija się jedno – Luis Diaz, który ma być ubóstwiany przez Joana Laportę. W tym celu działacze udali się do Liverpoolu.
Jeszcze przed ponownym zainteresowaniem Nico Williamsem Barcelona długo rozmyślała o ściągnięciu do zespołu Luisa Diaza. Skrzydłowy Liverpoolu zdaje sobie sprawę z zainteresowania Dumy Katalonii i jest podekscytowany możliwością dołączenia do zespołu. Wciąż myśli również o tym sam klub, który zdaniem portalu Soso9zb miała udać się na rozmowy z działaczami Liverpoolu.
Nico Williams wciąż jest co prawda priorytetem, jednak Barcelona chce mieć opcję rezerwową na każdą ewentualność. Dlatego też przebywają w Anglii i badają grunt pod transfer, który będzie zdecydowanie łatwiejszy do zrealizowania. Powodów jest kilka a zacząć można od samej ceny jakiej oba kluby oczekują za swoich graczy. Anglicy zadowolą się 75 milionami, jednak płatnymi w kilku ratach co ma ułatwić transakcję.
Athletic natomiast oczekuje natychmiast 58 milionów euro + zmienne co znacząco może utrudnić rozmowy. Dodatkowo Liverpool jest skory dom sprzedaży swojego zawodnika co zrobi miejsce dla kolejnych, Athletic natomiast najchętniej w ogóle nie rozmawiałby z Barceloną. To główne powody, które ścierają sen z powiek naszym działaczom. Czeka ich trudna negocjacyjna przeprawa, jeśli myślą o zakontraktowaniu jednego ze wspomnianych graczy.