Zmarł Manel Vich
Wczoraj w nocy zmarł głos Camp Nou. Manel Vich, który był spikerem na tym stadionie od początku jego istnienia. Miał 78 lat, przegrał walkę z rakiem żołądka. Swoją pracę wykonywał przez ostatnie 58 lat, robił to całkowicie za darmo. Jedynie pięć razy zdarzyło mu się opuścić mecz FC Barcelony na Camp Nou. Zapamiętamy jego charakterystyczne powitanie: „Bona nit i benvinguts a l’estadi” (Dobry wieczór i witajcie na stadionie).
Więcej o tym wspaniałym człowieku, który przeszedł do historii klubu, można dowiedzieć się z wideo zamieszczonego u góry.
Kataloński klub podjął decyzję o trzydniowej żałobie, przez co w ten weekend wszystkie zespoły FC Barcelony uczczą pamięć Vicha minutą ciszy oraz założą czarne żałobne opaski. Nowym spikerem na Camp Nou podobno ma zostać Carles Vich, syn zmarłego wczoraj Manela.
Absolwent informatyki na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, specjalizujący się w Big Data. Moja pasja to sport, w szczególności piłka nożna, siatkówka i MMA. Z wyboru kibic Atalanty Bergamo i Warty Poznań. Dążę do tego, by moje teksty łączyły sferę zawodową i zainteresowania.
